Ten co chorągiewkę nosi cz. 4

NIE BUDZIĆ STARSZEJ PANI

Pani Stanisława (imię zostało zmienione) otrzymała w prezencie od dzieci wycieczkę do Ziemi Świętej. Przyleciała sama. Pierwszego dnia program obejmował całodniowy dojazd z Szarm el-Szejk w Egipcie do Betlejem, z przekroczeniem granicy egipsko-izraelskiej w Tabie i dłuższym postojem, dla relaksu

na kąpielisku w En Boqeq nad Morzem Martwym.

W szatni kąpieliska Pani Stanisława poślizgnęła się i uderzyła głową o posadzkę. Straciła na moment przytomność, z rany pociekła strużka krwi. Przyjechała wezwana karetka pogotowia. Sanitariusz udzielił pierwszej pomocy i stwierdził, że należy poszkodowaną zabrać do szpitala.

Przedstawił się jako muzułmanin, ma na imię Issa (arab.: Jezus), wobec tego chora na pewno jest w dobrych rękach, ale dobrze byłoby aby w przewozie uczestniczył także pilot. Będzie prowadził luźną pogawędkę żeby nie zasnęła i będzie pomocny jako tłumacz.

Tego dnia w programie nie było zwiedzania wobec czego nie było też przewodnika lokalnego. Grupa pojechała z kierowcą do hotelu Nativity w Betlejem. My natomiast po około godzinie dojechaliśmy do szpitala w Be’er Shevie na północy pustyni Negev, gdzie pacjentka została przyjęta na oddział.

Lekarz zdecydował, że przez kilka najbliższych dni pozostanie na obserwacji. Następnego dnia pani Stanisława poprosiła o przysłanie torby z rzeczami osobistymi, która znajdowała się w hotelu.

Ucieczka ze szpitala

Mieszkańcy Autonomii Palestyńskiej, w której znajduje się Betlejem mogą przekroczyć granicę z Izraelem pod warunkiem posiadania odpowiedniej koncesji. Najprostsze rozwiązanie, czyli zamówienie taksówki, która zawiozłaby torbę do Be’er Shevy – na terytorium Izraela – nie wchodziło w grę ponieważ znalezienie taksówkarza z przepustką graniczy z cudem. Tylko co dziesiąty Palestyńczyk posiada zezwolenie na przekraczanie granicy.

Wobec tego zabrałem rano torbę do autokaru żeby przełożyć ją do taksówki izraelskiej w Jerozolimie, którą tego dnia zwiedzaliśmy. Z przewodnikiem Shlomo doszliśmy do wniosku, że najlepsze miejsce na taką operację to

zatoczka wykorzystywana przez kierowców autokarów w pobliżu Ogrodu Oliwnego

i położony tuż obok, przy prawosławnej bazylice Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, postój taxi.

Taksówkarz zawiózł torbę do szpitala i …przywiózł ją do hotelu, razem z panią Stanisławą! Ze szpitala zadzwonili, że pacjentka uciekła, leczenie nie zostało zakończone i ma się stawić z powrotem. Jeżeli się niezwłocznie nie zjawi będzie jej szukać policja.

Porozmawiać z „uciekinierką” mogłem dopiero wieczorem, po powrocie do hotelu. Oznajmiła, że czuje się już dobrze wobec czego nie widzi potrzeby pozostawania w szpitalnym łóżku. A że arabski taksówkarz mówił po rosyjsku powiedziała mu, że została ze szpitala wypisana wobec czego prosi o kurs do hotelu w Betlejem.

Nazajutrz rano grupa wyjeżdżała do Galilei na północ Izraela, skąd wracała do tego samego hotelu na ostatni nocleg przed powrotem do Egiptu. Pani Stanisława zdecydowała, że zostaje w Betlejem żeby nie sprawiać kłopotu sobie ani grupie.

Przed północą do hotelu przyjechała palestyńska policja (izraelska policja do strefy „A” Autonomii Palestyńskiej wkraczać nie może, więc przekazuje sprawy Palestyńczykom). Po telefonie z recepcji zszedłem na dół.

– Chcemy rozmawiać z uciekinierką ze szpitala.

– O tej porze? Starsza pani zapewne śpi.

– To proszę ją obudzić.

– Odmawiam.

Czy policjanci przyjechali tak późno bo późno dostali polecenie, czy wcześniej nie mogli, czy uznali że w grafiku ich obowiązków nie jest to najpilniejsza sprawa, albo że pora rzeczywiście jest niestosowna pozostanie tajemnicą ich notatki służbowej. Odpuścili.

Ostatni dzień wycieczki to zwiedzanie Masady, kąpiel w Morzu Martwym i dojazd do granicy egipskiej. To osiem ostatnich godzin w Izraelu i osiem godzin niepewności czy izraelska policja też odpuściła, czy starszą panią ściga. Odpuściła. Przekroczyliśmy granicę nie niepokojeni.

Pani Stanisława wróciła szczęśliwie do domu.

Następny wpis Na wycieczkę czy…? (Izrael)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *